Dalej jestem zachwycona kulą. Więc kulam sobie, wydrążam, ażuruję, suszę, zdobię i ciągle mi mało.
Świetnie wyglądają w ogrodzie. Tarasu nie mam, ale wyobraźnia mi mówi, że w towarzystwie drewna wyglądałyby równie pięknie.
Druga już gotowe, następna właśnie stygnie w piecu, kolejna już czeka na szkliwienie i wolny piec.
Dodaj komentarz