Obiecana dzieciom i młodzieży żdżarskiej notka.
W czasie niespełna rocznej działalności pracowni brałam udział w kilkudziesięciu warsztatach. Dla młodszych i starszych, dla dzieci z Miasta i Okolic, w szkołach, przedszkolach, innych placówkach i na wolnym powietrzu. Dobrowolnych i obowiązkowych. To, co łączy wszystkie, to pasja, radość tworzenia i twórcze zacięcie warsztatowiczów – doprawdy godne naśladowania. Jednak wszystko, co do tej pory widziałam przebiły dzieci w Żdżarach na warsztatach organizowanych przez Stowarzyszenie Szanse Bezdroży Gmin Powiatu Goleniowskiego. Zajęcia trwały nie godzinę, czy dwie, jak to zazwyczaj ma miejsce, ale sześć. Przyznam, że martwiłam się, czy to się uda, byłam pewna, że po trzech godzinach, dzieci się zwyczajnie znudzą, rozejdą i mnie zostawią. Tymczasem ciśnienie na glinę, i tak już spore, w miarę trwania warsztatów rosło i – mam wrażenie – zajęcia mogłyby trwać kolejne sześć godzin, bez żadnej szkody dla procesu twórczego i samych dzieciaków. Naprawdę miło było patrzeć jak wielką radość sprawia im glina, jak jeden za drugim rodzą się i realizują pomysły. A toczenie na kole! Zaprawdę, powiadam – trudna to technika, dorośli wymiękają, tymczasem zawodniczki ze Żdżar zdawały się niepokonane, mimo (co oczywiste za pierwszym razem) marniutkich rezultatów. Ale co się działo w sferze ducha! Nie dawały się, zaczynały ciągle od nowa, nie przejmując się niepowodzeniami, nic ich nie było w stanie odciągnąć od koła, nawet przepyszny poczęstunek.
Na zdjęciach niżej Najtwardsze zawodniczki:
(w tle ja, pewnie pokazuję jaką rybę udało mi się złowić)
Życzę sobie więcej tak wspaniałych, tak bardzo zaangażowanych grup. I bardzo serdecznie Was pozdrawiam! Dziękuję za pięknie spędzony czas.
Dodaj komentarz