Temat lalek odciągnął mnie nieco od ceramiki.
Tym razem zrobiłam lalkę tzw. Waldorfską, którą otrzymała pewna wyjątkowa dziewczynka na swoje pierwsze urodziny.
Lalka jest dość prosta do samodzielnego uszycia, najbardziej pracochłonne jest wszywanie włosów. No i ubranka. Jestem z siebie niezwykle dumna, udało mi się uszyć estetyczną sukieneczkę z równo wszytym rękawem. Poncho również samodzielnie zrobiłam na drutach, natomiast czapkę na szydełku. Dżinsowe buty wyglądają jak tenisówki i fajnie się komponują z całością.
Wracam do ceramiki, a lalka.. Mam nadzieję, że będzie służyć swojej właścicielce i będzie się nią cieszyć dłużej, niż tradycyjnymi lalkami sklepowymi. Jest ekologiczna, szyta z naturalnych materiałów. Zdecydowałam się jednak na wypełnienie syntetyczne, bo jest antyalergiczne i pozwala na pranie w pralce. Sposób wykonania twarzy również nie jest przypadkowy: nie wyraża emocji, co ma rozbudzać wyobraźnię No i cóż – to egzemplarz oryginalny i wykonany z miłością. Chciałabym, żeby masowe produkcje nie mogły konkurować z takimi tworami handmade, jak będzie: zobaczymy.
Jeśli chcesz uszyć podobną lalkę, daj znać, podpowiem jak to zrobić. Jeśli szycie jest dla Ciebie czarną magią, mogę wykonać podobną, lub całkiem inną lalkę na zamówienie.
A oto i ona:
Dodaj komentarz